Pomysł na te fantastyczne ciasteczka zrodził się jako skutek uboczny przy przygotowaniu tortu ;P Zostało mi sporo pysznego kremu i chciałam go jakoś dobrze ulokować 😉 Petitki poszły w ruch, a po 30 minutach po ciastkach z kremem czekoladowym nie zostało ani śladu… Tylko dzieci pytające, czy na pewno nic nie zostało 🙂