Pyszne makowe ciasto z truskawkami i kremem budyniowym, dobrze się kroi, pięknie wygląda i smakuje rewelacyjnie
Truskawkowe szaleństwo trwa w najlepsze. Czekałam na nie cały rok i teraz nie mogę się nacieszyć ich smakiem, codziennie jest coś z truskawkami a to owsianka, a to naleśniki, a to babeczki, a to truskawki w sosie własnym. Co prawda wczoraj przypadkiem podsłuchałam rozmowę starszych państwa – że to najgorsze owoce, bo raz, że są mocno nawożone, dwa pryskane na polu, a potem kolejny raz po zebraniu by mogły przeleżeć do kolejnego dnia. Nie chciałam się wtrącać ale państwo nie bardzo mieli pojęcie o uprawie truskawek, a tak się składa, że ja akurat co nieco na ten temat wiem, bo co roku pomagałam rodzicom w ich plantacji i nigdy nie pryskało się truskawek po zebraniu. Trzeba było tylko pilnować, aby zbierać suche owoce, nie bezpośrednio po deszczu bo takie faktycznie szybko pokrywały się nieapetycznym szarym futerkiem. Takie zebrane w słoneczny dzień spokojnie mogły czekać do rana bez zbędnej dodatkowej chemii. Teraz też mamy swoją grządkę truskawek i np dziś dojadłam owoce zebrane 3 dni temu i były pyszne. Chciałam Wam tylko poradzić, by jeśli będziecie kupować truskawki to poszukać kogoś kto sprzedaje owoce ze swojej plantacji. Nie wiem jak jest w innych miastach ale w Lublinie pod każdym marketem stoją osoby sprzedające swoje zbiory. Takie owoce na pewno zawierają znacznie mniej chemii niż te z marketu niewiadomego pochodzenia.
A teraz już zapraszam na pyszny biszkopt z chrupiącym makiem, kremem budyniowym i musem truskawkowym.