Pasta kanapkowa z makreli i pieczonej papryki
Pasta z makreli z jajkiem i kiszonym ogórkiem od dawna należy do moich ulubionych kanapkowych smarowideł. To taka klasyka, do której zawsze wracam z ogromną przyjemnością. Ale tym razem naszła mnie ochota na coś nowego, delikatnie innego w smaku, a jednocześnie równie prostego. W lodówce czekała makrela, obok niej papryki, które aż prosiły się o wykorzystanie. I tak powstała pasta z makreli z pieczoną papryką.
Z poniższej porcji wyszło jej akurat tyle, by posmarować cztery połówki grahamki i dwie małe kromki chleba, czyli w sam raz na niewielkie, ale bardzo satysfakcjonujące śniadanie lub kolację.


