Pyszny deser ze świeżymi czarnymi porzeczkami

Ciekawa jestem czy lubicie czarne porzeczki? Ja muszę przyznać, że uwielbiam skubać takie prosto z krzaczka, bardzo lubię też dżem porzeczkowy wykorzystywać w wypiekach bo genialnie przełamuje słodki smak i nadaje ciastom charakteru. W sezonie do wypieków częściej wykorzystuję czerwone, ale po hicie jakim jest przepis na kostkę porzeczkową z pianką na bazie świeżych porzeczek, postanowiłam wykombinować kolejne ciasto z tymi owocami. Tym razem wymyśliłam sobie czekoladowy spód ale nie biszkoptowy, tylko przypominający murzynka, a na nim galaretkę wykonaną ze świeżych porzeczek i do tego pianka z mleka skondensowanego przypominająca swoją konsystencją ptasie mleczko. Żeby się wygodnie kroiło, piankę przykryłam warstwą biszkoptów i jak w klasycznym ptasim mleczku polałam wszystko czekoladą. Cóż mogę napisać wyszło pysznie, owocowo i czekoladowo i nawet dzieciom smakowało mimo dość ostrego charakteru galaretki porzeczkowej.