Makowiec japoński – wilgotny i bardzo smaczny

No powiedzcie mi kochani, kto z Was robi makowiec japoński na święta, a kto piecze go przez cały rok tak po prostu, „bo smakuje”? Dajcie znać w komentarzu, jestem bardzo ciekawa! A jeśli jeszcze nigdy go nie próbowaliście, to już zaraz będziecie wiedzieć, dlaczego warto.

Makowiec japoński to taki wypiek, co niby niczego nie obiecuje, a potem człowiek zostaje z kawałkiem ciasta w ręku i myśli sobie: „A to ci dopiero!”. Miękki, wilgotny, jabłkowo-makowy, taki trochę cięższy, ale w tej najlepszej możliwej odsłonie — że rozpływa się w ustach i pachnie domem tak, że aż człowiek się zatrzymuje. Robi się go bez nerwów i pośpiechu, wszystko spokojnie, krok po kroku, a w nagrodę dostajesz ciasto, które kroi się jak marzenie i znika szybciej, niż zdążysz odłożyć nóż. I to jest właśnie cała magia tego makowca — prostota, a taka przyjemność.